Zapisz się na kurs!

Rok szkolny 2007/2008 – zleciało tak szybko, a tak dużo się wydarzyło. Ostatnia szkolna wycieczka, 18ste urodziny, studniówka, pierwsze dorosłe decyzje i MATURA. Taki ciężki i pracowity rok trzeba było dobrze zaplanować. Co, gdzie, kiedy? Nie było czasu na złe wybory i nieprzemyślane decyzje.

Pierwszy poważny wybór: na jaką uczelnię? Oczywiście Warszawski Uniwersytet Medyczny. A jaki kierunek? Bezapelacyjnie Fizjoterapia. Ale to nie takie proste, na tytuł „studenta WUM” trzeba sobie zapracować. Plan był taki:
• systematyczna praca
• wczesne przygotowania prezentacji
• dodatkowe zajęcia z języka obcego
• powtórki do matury
• czas na odpoczynek

Ale to było za dużo jak na jedną osobę. Jak to ogarnąć? Jak rozplanować w czasie? Jak sobie poradzić?

Do systematycznej pracy zmuszali nauczyciele. Nie było chwili wytchnienia. W prezentacji pomogli rodzice i polonistka. Język obcy szlifowałam w szkole językowej. Z organizacją odpoczynku nie było problemu. Pomoc w przygotowaniach do matury znalazłam na Kursie Sikory.

Nikt mi nie polecał konkretnych kursów maturalnych. O „Sikorze” dowiedziałam się w szkole, gdyż jako uczennica Hoffmanowej, ekipę Kursu Sikory miałam pod nosem. Razem z koleżanką zapisałam się na dwa przedmioty i zaczęło się…
Poranne wstawanie w każdą sobotę, 6 godzin spędzonych w szkolnej ławce, niezliczona liczba zdań, testów i matur. Ale z perspektywy czasu mogę stwierdzić, z pełnym przekonaniem, że warto było. Sama nigdy bym się nie zmobilizowała do tak systematycznej pracy. Materiał, który trzeba było powtórzyć przed maturą był tak obszerny, że tylko profesjonalista mógł to dobrze rozplanować. Tym specjalistą był właśnie Kurs Sikory. Nauczyłam się, jak podchodzić do każdego zadania, na co zwracać uwagę, jak formułować odpowiedzi. Poza tym oswoiłam się z atmosferą egzaminu i w dniu matury czułam się pewniej. Limit czasowy też nie był już taki stresujący. Co więcej, zadania podobne do tych rozwiązanych na kursie, pojawiły się w arkuszu maturalnym. To miłe zobaczyć zadanie, które już się robiło. Specyfika nowej matury, konstrukcja pytań i dość jednoznaczny klucz odpowiedzi, wymagają nie tylko dużej wiedzy, ale również umiejętności rozwiązywania takiego testu. Na Kursie Sikory taką umiejętność nabywa się, bez wątpienia.

Po rozwiązaniu tych wszystkich zadań i matur, po wysłuchaniu licznych uwag od wykładowców i po wymianie uwag między uczestnikami kursu czułam, że jestem gotowa. Gotowa zmierzyć się z najtrudniejszym, najbardziej stresującym i pierwszym dorosłym egzaminem - MATURĄ.
Teraz jestem szczęśliwą studentką pierwszego roku Fizjoterapii na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym i z uśmiechem na twarzy wspominam tamten rok. Czasem nawet myślę, że dobrze byłoby wrócić do tamtych czasów… Rok szkolny 2007/2008.